Historia Memów THE SIMS - BadzmyPowazni
A w dzisiejszym odcinku będziemy grać w Simsy :D Muzyka w tle: Epic sax guy 8bit, autorstwa ZidaneA, użyty za zgodą autora Fragmenty utworów należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane wg prawa cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorsk
Komentarze:
@AdolfH-1889: Wie viele von uns habe ich in meiner Jugend auch kleine Vernichtungslager für Sims organisiert
@natas3301: BadzmyPowazni nie wie że ta Simka to był febuś
@youtubowicznr1: No i stało się, dałbym sobie rękę uciąć i nie miałbym ręki.
Matka moich dzieci, od wyjazdu do Grecji rok temu mocno zachwyciła się tym krajem. Nasze relacje w tym czasie nie były najlepsze, były częste kłótnie. W lutym 2024 zaczęła gadać z jakimś grekiem, wysłał jej parę zdjęć z Zakynthos (gdzie byliśmy), a on tam mieszkał wcześniej. Myślałem, c--j, wyśle, coś popisze i olałem. W kwietniu 2024 przyłapałem ją na rozmowie live na messenger z tym gościem (po angielsku), dowiedziałem się, że wysyłali sobie nagie fotki. Rozwaliłoo mnie to psychicznie, nie mogłem się pozbierać. Ona powiedziała, że już nie rozmawiają i chce iść ze mną na terapię par. Poszliśmy. Na terapii wyszły różne brudy, ale i też to, że ona nasz związek w najlepszym momencie oceniła na 1/10, nigdy nie było jej dobrze. To był cios. Prawdopodobnie mocno się "zakochała" w tym greku z którym rozmawiała i nasz związek został przekreślony. Po terapii, poszliśmy do domu, gdzie zgodziła się odbyć stosunek, "na chłodno", nie sprawiało jej to przyjemności. Mocno się starałem przez miesiąc, chcąc to jakoś uratować, ale ona już była zimną suką i olewała mnie, miała tylko pretensje. I tak żyliśmy kolejne miesiące. Dwa tygodnie temu poinformowała, że jedzie na 4 dni na szkolenie do Warszawy. Początkowo pomyślałem, ok. Tylko, że stwierdziła, że jedzie od soboty w późnych godzinach. Zapaliła się czerwona lampka. Dowiedziałem się gdzie pojechała.... na lotnisko. Z godzin wynika, że poleciała albo na Zakynthos albo na Majorkę - najprawdopodobniej do tego kolesia na ruchanie. W akcie desperacji zadzwoniłem do niej (przed wylotem) i powiedziałem, że coś się dzieje synowi, że wymiotuje krwią (wiem, że to było mega głupie, ale to była desperacja, aby ją zawrócić). Ona zadzwoniła na karetkę i... poleciała. Po tym wszystkim przyszło mi zapłacić mandat za nieuzasadnione wezwanie. Spakowałem wszystkie jej rzeczy i wywaliłem do jej mieszkania. Ustaliliśmy wstępny harmonogram zajmowania się dziećmi 50/50. Z tym, że moja córka jest w takim wieku, że rozumie sytuację i nie chce jej widzieć. Ja również nie chcę jej widzieć na oczy, a syna przekazujemy tylko do przedszkola (czasami odbieram, czasami oddaje), nie chcę jej w ogóle widzieć.
Matka moich dzieci, od wyjazdu do Grecji rok temu mocno zachwyciła się tym krajem. Nasze relacje w tym czasie nie były najlepsze, były częste kłótnie. W lutym 2024 zaczęła gadać z jakimś grekiem, wysłał jej parę zdjęć z Zakynthos (gdzie byliśmy), a on tam mieszkał wcześniej. Myślałem, c--j, wyśle, coś popisze i olałem. W kwietniu 2024 przyłapałem ją na rozmowie live na messenger z tym gościem (po angielsku), dowiedziałem się, że wysyłali sobie nagie fotki. Rozwaliłoo mnie to psychicznie, nie mogłem się pozbierać. Ona powiedziała, że już nie rozmawiają i chce iść ze mną na terapię par. Poszliśmy. Na terapii wyszły różne brudy, ale i też to, że ona nasz związek w najlepszym momencie oceniła na 1/10, nigdy nie było jej dobrze. To był cios. Prawdopodobnie mocno się "zakochała" w tym greku z którym rozmawiała i nasz związek został przekreślony. Po terapii, poszliśmy do domu, gdzie zgodziła się odbyć stosunek, "na chłodno", nie sprawiało jej to przyjemności. Mocno się starałem przez miesiąc, chcąc to jakoś uratować, ale ona już była zimną suką i olewała mnie, miała tylko pretensje. I tak żyliśmy kolejne miesiące. Dwa tygodnie temu poinformowała, że jedzie na 4 dni na szkolenie do Warszawy. Początkowo pomyślałem, ok. Tylko, że stwierdziła, że jedzie od soboty w późnych godzinach. Zapaliła się czerwona lampka. Dowiedziałem się gdzie pojechała.... na lotnisko. Z godzin wynika, że poleciała albo na Zakynthos albo na Majorkę - najprawdopodobniej do tego kolesia na ruchanie. W akcie desperacji zadzwoniłem do niej (przed wylotem) i powiedziałem, że coś się dzieje synowi, że wymiotuje krwią (wiem, że to było mega głupie, ale to była desperacja, aby ją zawrócić). Ona zadzwoniła na karetkę i... poleciała. Po tym wszystkim przyszło mi zapłacić mandat za nieuzasadnione wezwanie. Spakowałem wszystkie jej rzeczy i wywaliłem do jej mieszkania. Ustaliliśmy wstępny harmonogram zajmowania się dziećmi 50/50. Z tym, że moja córka jest w takim wieku, że rozumie sytuację i nie chce jej widzieć. Ja również nie chcę jej widzieć na oczy, a syna przekazujemy tylko do przedszkola (czasami odbieram, czasami oddaje), nie chcę jej w ogóle widzieć.
@_JankoMuzykant_: Najlepiej bawic sie w Simsach w austryjackiego malarza i wszystkich palić. Pozdrawiam :d
@franek014: Poproszę o historia memów z Mamonem albo z całym tym pato z ttv
@pocominick: ja zawsze robiłem realne życie, tak jak ja bym chciał żyć. Zwykła praca, rozbudowywanie domu i rodzina
@adnecorecords: cos wspanialego
@Puzzek02: Historia memów - Team Fortress 2
@Kacijo: Ten kanał działa na mnie jak maxmotives
@pawejaroszewicz7893: 5:06 true?
@OnionKiev2137: Nawet simsy dostały odcinek, a Team Fortress 2 nie :(((((((((((((((
@Osiol: Kiedyś się dzieliłem swoimi scenariuszami pod innym filmem na temat "The Sims", ale z chęcią zrobię to i tutaj.
1. "The Sims1" - grając normalnie swoim głównym simem to miewałem problem z bezdomnymi zwierzętami. Ile to razy jakiś losowy kundel wbijał sobie do rezydencji moich ludzików i zaczął wyżerać z miski zwierzaka mych simów. Pewnego razu granica została przekroczona. Stworzyłem typka, wprowadziłem go w losową działkę i zaczął przygarniać wszystkie bezpańskie zwierzęta (czyli psy i koty). A następnie zagłodził je wszystkie na śmierć. Dzięki temu w końcu grając normalnie miałem spokój.
2. "The Sims1" - wpadłem na pomysł aby zrobić retrospekcje wydarzenia z horroru. Dokładniej mowa o "Blair Witch project". Nie, nie miałem zamiaru stworzyć 3 studentów, którzy niby błądziliby po lesie. Bardziej chciałem odtworzyć wydarzenia w domku Rustina Parr. W skrócie, stworzyłem brzydką wille, zalesiłem ją i zamieszkały tam głównie dzieci, który musiały zginąć.
3. "The Sims1" - zamurowałem kiedyś jednego sima żywcem. Ale żeby nie było, że to tylko tyle to ja wyróżniając się od innych utrzymywałem go przy życiu w taki sposób, że jednak sama śmierć byłaby dla niego wybawieniem. Kiedy reszta rodzinki sobie prowadziła normalny tryb życia, to zamurowany biedak dostawał resztki z talerzy (jak się przerywało czynność jedzenie to zostawały takie ochłapy, które można dojeść). W dodatku typowi zamontowałem ścienne telefony, tak, że na murze nie było żadnego miejsca, tylko wisiały wspomniane aparaty. Za każdym razem jak próbował stać na stojąco czy leżąc to wybudowały go telefony, które dzwoniły wszystkie na raz.
4. "The Sims2" - w dodatku "Na Studiach" wprowadzono dzielnicę akademicką gdzie można było, albo wynająć pokój lub założyć własne Bractwo ze swoją siedzibą. W tym celu stworzyłem czarnoskórego sima i nazwałem go Mużyn Brown (specjalnie przez samo "ż"). Założyłem nim właśnie wspomniane bractwo, które nazwałem "Stowarzyszenie Murzynów Browna" i do głównej siedziby przyjmował jedynie czarnoskórych. W tym uniwersum sam Curtis Jackson (50 Cent) dołączył do tego stowarzyszenia.
5. "The Sims3" - jak zaczynałem swoją rozrywkę pierwszy raz w trzeciej części, to stworzyłem na start Włodzimierza Lenina. Na start jego najlepszym przyjacielem był gruby Murzyn, potem przez lata swojej ciężkiej pracy został "Prezydentem wolnego świata". A następnie umarł ze starości.
6. "The Sims4" - tu pojechałem po całości. Stworzyłem idealnego Aryjczyka. Blond włosy, idealna szczęka, wysportowany i niebieskie oczy. Niby grałem nim normalnie, ale postawiłem sobie jeden cel. Jeżeli obok jego domu będzie przechodzić jakiś sim, który ma inny kolor skóry niż biały, to natychmiast kazałem obrażać, drażnić i nawet jak dochodziła taka opcja zaatakować fizycznie. W dodatku sim ten bardzo nie ukrywał się ze swoją ideologią i na ogrodzie miał kwiaty ułożone w kształcie swastyki. Czwórka i tak jest największym kałem ze wszystkich części i niestety szybko mi się znudziło.
1. "The Sims1" - grając normalnie swoim głównym simem to miewałem problem z bezdomnymi zwierzętami. Ile to razy jakiś losowy kundel wbijał sobie do rezydencji moich ludzików i zaczął wyżerać z miski zwierzaka mych simów. Pewnego razu granica została przekroczona. Stworzyłem typka, wprowadziłem go w losową działkę i zaczął przygarniać wszystkie bezpańskie zwierzęta (czyli psy i koty). A następnie zagłodził je wszystkie na śmierć. Dzięki temu w końcu grając normalnie miałem spokój.
2. "The Sims1" - wpadłem na pomysł aby zrobić retrospekcje wydarzenia z horroru. Dokładniej mowa o "Blair Witch project". Nie, nie miałem zamiaru stworzyć 3 studentów, którzy niby błądziliby po lesie. Bardziej chciałem odtworzyć wydarzenia w domku Rustina Parr. W skrócie, stworzyłem brzydką wille, zalesiłem ją i zamieszkały tam głównie dzieci, który musiały zginąć.
3. "The Sims1" - zamurowałem kiedyś jednego sima żywcem. Ale żeby nie było, że to tylko tyle to ja wyróżniając się od innych utrzymywałem go przy życiu w taki sposób, że jednak sama śmierć byłaby dla niego wybawieniem. Kiedy reszta rodzinki sobie prowadziła normalny tryb życia, to zamurowany biedak dostawał resztki z talerzy (jak się przerywało czynność jedzenie to zostawały takie ochłapy, które można dojeść). W dodatku typowi zamontowałem ścienne telefony, tak, że na murze nie było żadnego miejsca, tylko wisiały wspomniane aparaty. Za każdym razem jak próbował stać na stojąco czy leżąc to wybudowały go telefony, które dzwoniły wszystkie na raz.
4. "The Sims2" - w dodatku "Na Studiach" wprowadzono dzielnicę akademicką gdzie można było, albo wynająć pokój lub założyć własne Bractwo ze swoją siedzibą. W tym celu stworzyłem czarnoskórego sima i nazwałem go Mużyn Brown (specjalnie przez samo "ż"). Założyłem nim właśnie wspomniane bractwo, które nazwałem "Stowarzyszenie Murzynów Browna" i do głównej siedziby przyjmował jedynie czarnoskórych. W tym uniwersum sam Curtis Jackson (50 Cent) dołączył do tego stowarzyszenia.
5. "The Sims3" - jak zaczynałem swoją rozrywkę pierwszy raz w trzeciej części, to stworzyłem na start Włodzimierza Lenina. Na start jego najlepszym przyjacielem był gruby Murzyn, potem przez lata swojej ciężkiej pracy został "Prezydentem wolnego świata". A następnie umarł ze starości.
6. "The Sims4" - tu pojechałem po całości. Stworzyłem idealnego Aryjczyka. Blond włosy, idealna szczęka, wysportowany i niebieskie oczy. Niby grałem nim normalnie, ale postawiłem sobie jeden cel. Jeżeli obok jego domu będzie przechodzić jakiś sim, który ma inny kolor skóry niż biały, to natychmiast kazałem obrażać, drażnić i nawet jak dochodziła taka opcja zaatakować fizycznie. W dodatku sim ten bardzo nie ukrywał się ze swoją ideologią i na ogrodzie miał kwiaty ułożone w kształcie swastyki. Czwórka i tak jest największym kałem ze wszystkich części i niestety szybko mi się znudziło.
@aelita845: Z dodatkiem uniwersytet (nie wiem czy to jest bez niego) jest na komputerze opcja "ustawienia bezpieczeństwa komputera" i tam możesz zablokować by inni nie mogli używać twojego kompa.
@piotrd3275: jaką taktykę robie w simsach: wszystko po trochu (po za tym malarzem)
@Mati_player.: Pamiętam jak miałem rodzinę w sismach i, cała mi umarła a dzieci mi zabrali. KONIEC
@jarekgf3635: fajnefilmikixd pozdrawiam was chlopaki
@Americanpsyho2003: wideo z początku to Naruto - Jak zapomnieć
pozdrawiam fajnefilmikixd
pozdrawiam fajnefilmikixd
@mikeuchiha8959: Simsy 2 to taki Postal 2 tylko dla loszek
@szurnietymedrzec2796: Pamiętam jak ktoś pisał, że grał w simsy i jedna kobieta z jego rodziny poszła pracować w klubie ze striptizem i tam anulowała subskrypcję na swoje życie, zamieniła się w urnę z prochami które przyjechał odebrać ktoś z rodziny ale dalej nie pamiętam co się działo ale była niezła chryja z tą urną i niezła beka
Jeszcze niedawno siostra cioteczna miała chrzciny dwójki swoich dzieci, pamiętałem że kiedyś zagrywała się w simsy to postanowiłem kupić jej książkę kucharską z przepisami z serii the sims, prezent idealnie trafiony bo siora się wzruszyła
Jeszcze niedawno siostra cioteczna miała chrzciny dwójki swoich dzieci, pamiętałem że kiedyś zagrywała się w simsy to postanowiłem kupić jej książkę kucharską z przepisami z serii the sims, prezent idealnie trafiony bo siora się wzruszyła
@seventeeneleven4903: goblin malarz
Film osadzony źródło: https://www.youtube.com/watch?v=7wRzCveLni4