Spontaniczny LIVE z okazji 9 rocznicy kanału! - Mówiąc Inaczej


LIVE z okazji urodzin „Mówiąc Inaczej”. Posiedzimy, pogadamy. Na luzie. Będzie fajnie! Link do kanału YT z podcastem: Spotify: Ae Podcast: � nie zmieniają/id1637439115
Komentarze:

Mario Fokanel: Dopiero odkrylem kanal jestem pod wrazeniem szacun pozdrawiam
Kolinka Kowalska: LIVE MEGAAAA!! Chcemy więcej<3
Isa Riege: Whitney Houston i Celine Dion to, jeśli chodzi o możliwości wokalne, top of the top. Śpiewanie ich piosenek wymaga talentu wokalnego na miarę tych artystek, tak że tego... ? Ale oczywiście śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej ?
Isa Riege: A co to znaczy „osoba partnerska”? ? Czy to kolejne określenie obok „osoby z macicą” ze słownika nowomowy?
Isa Riege: Audioseriale to na mój gust coś na kształt słuchowiska radiowego w odcinkach.
M S: Czy mogłaby Pani pokazać pieska?
aleksandra108: Gratuluję rocznicy!!
A mam pytanie do najsławniejszej Polonistki:
Czy po polsku istnieje poniższa forma mówienia o kaszleniu i czy jest poprawna ?

Mnie kaszle, ciebie kaszle, jego kaszle

I podobnie: Minie kicha, cię kocha, jego kicha

Zamiast ja kaszlę, ty kaszlesz...
Bardzo proszę o odpowiedź :) bo się założyłam ;)
EkoJAsiek: Czy w tytule tego filmiku powinna być kropka po „9”? ?
Dj cyga AK Iknill Kazoo: Kolega brzmi trochę jak Elessar z tvgry
Krzysztof J: Witam, przepraszam że pytam. Ostatnio potwierdzając czyjąś wypowiedź powiedziałem istotnie (zamiast to prawda lub masz rację) co wywołało uśmiech i zdziwienie czy to był błąd? Pozdrawiam
Pstryki z Etyki: Pozdrawiamy:)?
Maszkota Maria Skolarczyk: ❤ spróbuj do ciasta naleśnikowego dodać łyżeczkę cukru. Pozdrawiam
Anna Anna: ???
Dax Jacob: Brilliant video ?
Le?ny Kawaler: Świetny film, obejrzałem z dużym zaciekawieniem i wielką przyjemnością. Pozdrowienia z lasu ?? ps gratuluję kolejnej rocznicy kanału !
bertold12345: Tak z ciekawosci i le parówek pani zmieści w ustach ?
Alexander: Przewinąłem na koniec, bo chciałem zobaczyć pijanego komara. A tu nic. Ani pijany ani trzeźwy.
tristapotocki: Do sióstr i do braci


Płoną budynki i walą się w gruzy
Z odgłosem podobnym do najsilniejszej burzy

Unoszą się dymy nad miastami na wschodzie
Pył i kurz objął niebo jak ziemie obejmowane przez powodzie.

Kruszą się budynki i walą się mury
Pod naporem kremlowskiej wichury,
Sypią się budowle - nań rodzi się twierdza
I choć płonie kraj cały - nie spopieleją serca.

Nad Dnieprem łuny, nad Dniestrem zorze
Błyskają nieprzerwane w śmiertelnym kolorze

Niszczą miasta - wzorem tornada
Lecz to nie żywioł przyrody a rosyjskie stada.

Zewsząd grad - z prawa i lewa
Lecz to nie deszcz, nie ulewa
Nie burzy grzmoty i zastępy błyskawic
To ta siła, którą jedynie siłą uda się zdławić.

Nieważne jak potężna jest moc wroga
Wolność wyważy drzwi, wybije okna i ostudzi paleniska
Mimo, że nieprzyjaciel strzela, gromami ciska
Ostatnie się cień na cieniu, na drodze droga.

Stokroć wolałbym tańczyć do tego zaklętego taktu,
Który sprawił, by Odyseusza przywiązano do masztu
Niż słyszeć przeszywający miasta bez cieni
Wznoszący się zewsząd głos syreni.

Padają pomniki, niszczeją parki i milkną aleje
Śmierć zasypała miasta jak niegdyś zasypała Pompeje.
Lecz narodzą się na nowo te wszystkie miasta i wioski
Minie czas lęku, miną godziny troski.

Wierzę, że sięgną chmur dachy domów odbudowane w wierze
Spełnią się niewysłuchane dotąd, spóźnione pacierze.

Wiem, że nadejdą czasy lepsze
I miodem będzie płynął kraj nad Dniestrem

Wy, którzy wpadliście w te barbarzyńskie wnyki
Historia wam już wieczne postawiła pomniki.
I choć nie znam nikogo z was z nazwiska czy imienia
Wiem, że odwagę wyryto wam z kamienia.

Lecz w ciemnych oczach czekających na zmartwychwstanie ludzi
Słońce życia nie zwróci choć za wzgórzami na nowo się zbudzi
Zaszło zaszło za nieznanym horyzontem
Między ziemią, piekłem a ostatecznym sądem.
Wzejdzie na nowo, ponownie zapłonie
W źrenicach - jak w martwym lustrze
Odbije swe drżące dłonie
Nie pokładając nadziei w jutrze.


Ulice ciche, ulice martwe, ulice głuche
Nad chodnikami w rzędzie unoszą się duszę
I te małe istoty, te najmniej wszystkiemu winne sporów
Ulatują by zasilić grono aniołów.

I każdy jeden, rodzinny dom może być jak ślepa uliczka
Bo wichura gdy przychodzi - potrafi pozostawić zgliszcza.

Wierzę jednak, że wszyscy mamy moce
By w złoto zamienić gruzy powstałe we dnie i w noce.

Płacze dzieci i niemy krzyk cierpienia
Za brutalność i krzywdy nie do zniesienia
Nie do wybaczenia
Nie do zrozumienia

Niech pochłonie piekło tego, którego glina
Lepi ta sama, która lepiła Stalina
Zwracam się do Ciebie, Ty który w bunkrze schowany
Oby widok jutrzenki nie został więcej Ci dany.

Ty, który chcesz wyciąć w pień faszystowskie gęby
A zapominasz, że sam masz nazistowskie zapędy
Oby Twoje godziny były policzone
A dusze - te niezliczone
Których krew już masz na rękach
Oby wzięły Cię i w objęciach
Postawiły przed sąd nieboży
By osądził Cię lud podług własnej woli.

I Ty o twarzy wkurwionego buldoga
Obyś dowiedział się szybko gdzie do potępienia droga.

Wy wszyscy, którym wąsy
Ledwo wyrosły z mordy
Wy odpowiedzialni za rzezie, za mordy
Za wybuchy, tortury, gwałty i wstrząsy
Wy, którzy uważacie się za żołnierzy - lubujący się w swojej racji
A jesteście nic ponad odchody waszej matki - Rosyjskiej Federacji
Wy odpowiedzialni za ludobójstwa - począwszy od Buczy
Niech wam najdziksza choroba ciała utuczy
Oby wasze z zewnątrz zdrowe genitalia
Wewnątrz jątrzyła gnijąca kanalia
Jak bywa z dorodnym owocem, który od zewnątrz
Mieni się i błyska a gnije od środka
Za cierpienia starego i noworodka
Oby zakatowane ich twarze mogły choć jeszcze
Stanąć przed wami i spoglądać na was we śnie.
Tego życzę wam czerwonogłowe gnidy
Oby spełniły się wasze najgorsze mary, ułudy I zwidy
Upadła raso, imperium zła, stracone pokolenie
Wy, którzy postanowiliście I maskę ubrać I diabła przywdziać wcielenie
Za tych, którym daliście niechciany a wieczny sen
Za to osądzi was przemijania zew.

Politycy, dowódcy i żołnierze tego skurwysyna cara
Oby was spotkała najwyższa z możliwych kara
Już teraz na was stos dokumentów się piętrzy
Za których wyrok śmierci - to wyrok najlżejszy.

I wy wszyscy, którzy zamknięci sakwą od Kremla
Wąchacie woń własnego pierda
Wy, szczycący się willą, samolotem i jachtem
Oby dobra te znaczyły mniej niż gówno jest warte

Obyś jeden z drugim Jedinaji Rossiji syn
Topił smutki w szklance swoich szczyn.

A jeśli czytacie to ślepcy z moskiewskiej cerkwi
Wami niech zajmą się wasi najwięksi zwolennicy i wierni
I choć mało się ostatnio modlę
To o to dziś złożę modłę
Wysoko uniosę dłonie ponad wyżyny
I poproszę wprost o wypierdolenie Kacapów z Ukrainy.

I wy wszyscy, którzy uważacie, że za te czyny
Każdy z osobna ponosi winy
Zastanówcie się dwa razy
Bo wy również nie jesteście bez skazy.

I wy cywile, Ci sami, zbudowani z jednakowych kości
A zamroczeni propagandą niezmierzonej ilości
Wy, którzy w goebelsowskie, szerzące się plotki
Wierzycie bardziej niż w skład apostolski


Nie przykładajcie ręki do wojny
Bowiem każdy kraj ma prawo być wolnym.

Wyjdzie kiedyś prawda na jaw gawiedzi
Jak wychodzi szczera
gdy mówiona u spowiedzi
Dojrzycie, że wierząc w co wam karzą
Nieprzytomnie służyliście zbrodniarzom....

Niech wiedzą oprawcy, łgarze
Co mówi się o nich szeptem, na głos i w gwarze
Okryci hańbą dla narodu, rodaków - bez honoru
Dosyć niesionego przez was pokoju - skończona gra pozorów.
Teraz wszyscy widzimy wyraźnie
Jak z diabłami kończą się pakty i przyjaźnie.

Pan P. chce by bielsze chmury zajmowały niebiańskie loże
Pan P. chce żeby niebieskie na niebie lśniły zorze
Pan P. chce żeby w czerwonym słońce świeciło kolorze

Lecz nie dopuścimy by kiedykolwiek więcej na wietrze
Powiewała szmata z gwiazdą, młotem i sierpem.

I choć historia zna różne niechlubne momenty
O których prawią księgi, śpiewają poeci
Pamiętajmy - lecz nie bądźmy ślepi.
I choć historia zna różne niechlubne momenty
O których milczą kartki i będą milczały przez wieki
Pamiętajmy - lecz nie bądźmy ślepi.

Kończę i słyszę jak wzdłuż i wszerz się rozszerza
Głos potężny niby na koniec pacierza
Głos niezłomny niby podwaliny
Słychać wyraźnie "Slava Ukraini"!
thomas wierzchowski: polonia np. paryska dzieki (znam jej wersję 90 np. po 20stu paru latach pewna Pani źle mówi we francuskim no ,ale żeby ona dobrze mówiła po polsku (znana aktorka teatralna z Bellevillu) internetowi się przesiada kompletnie na angielski bo tu głównie jest zysk w globalnej ekonomi bazujacej na relacji osobistej budowanej właśnie w tym języku, przez medium internetowe, więc pomocne jest , oprócz updatu czy remise au niveau acceptable de qualite aż takie - w cd tej przygody rozwinięcie zasobów własnych jakie oferuje Paulina w swoim programie o urokach "wersji literacko dojrzałej" zawiłej swoiście.
Helena Szulc: O matko to ja już jestem dziewięć lat starsza ? No cóż za to mądrzejsza i bogatsza w języku (polskim) dzięki panie Paulinie.
Film osadzony źródło: https://www.youtube.com/watch?v=NEIlq4VNW0E