"Atlas. Historia Pa Salta" Lucinda Riley i Harry Whittaker | KONKURS | koniec sagi - Wielki Buk
Opowieść dobiega końca... \"Atlas. Historia Pa Salta\" to zwieńczenie i klamra nad sagą Siedmiu Sióstr Lucindy Riley, zamknięta przez Harry\'ego Whittakera. Film powstał we współpracy reklamowej z Wydawnictwem Albatros. Można również poczytać na blogu (we
Komentarze:
Joanna Fonfara: Harry Whittaker powiedział w wywiadzie, że otrzymał od matki około 30 stron streszczenia ostatniego tomu.Niewiele,tak naprawdę. Dlatego czapki z głów dla jego pisarstwa.Jest tak samo uzdolniony jak Lucinda.I zapowiedział, że będzie pisał również swoje książki. Wcześniej zajmował się literaturą dla dzieci.Cieszy fakt,że postanowił pisać dalej i dla dorosłych odbiorców. ?
Natalia Wró?: Książka nie jest w moim klimacie, ale mam swoją wymarzoną podróż. Jest to londyński dom Garden Lodge, w którym mieszkał i zmarł Freddie Mercury. Kiedyś słynna zielona brama była miejscem podpisów fanów, teraz już nie można tego uczynić. To nic, chciałabym tam po prostu stanąć i wiedzieć, że spełniam swe marzenie, gdyż miejsce jego pochówku nie jest nam znane. I nigdy nie będzie, ale szanuję jedyną osobę, która to miejsce zna, że nigdy się nie wygadała. W dzisiejszych czasach to rzadkość. ❤
Ewela Malina: p. Lucinda Riley urodziła się 16.02 tak jak Ja :(
Ewela Malina: Nie można zacząć serii od pa Salta? hehehe
Ewela Malina: W podróż Marzeń chciała bym się wybrać do Meksyku, uwielbiam j. hiszpański....
Edyta Sawicka: Charków na wschodniej Ukrainie po wojnie. Jest to miasto , które nigdy nie było w granicach Rzeczypospolitej ale studiował tam np. Bronisław Piłsudski - brat marszałka. Ja tam chcę wejść do cerkwi i zapalić cerkiewne świeczki za zmarłych i żywych zgodnie z prawosławną tradycją. I tak ja za Gustawem Jungiem powtarzam i opowiadam o pamięci przodków na moim własnym życiowym przykładzie stąd ten pomysł i na nosa myślę, że wybrałam odpowiednie miasto...tylko ta wojna!
marcin dudziuk: Jadę na Mazury,tam nie ma zasięgu. Olga nie będę Cię oglądał.Nadrobię w niedziele
Krzysztof Gromadzki: Najpiękniejsza podróż mojego życia przywiodłaby mnie bez wątpienia do hiszpańskiej Andaluzji, gdzie w cieniu oliwkowych i pomarańczowych gajów i przy ognistych dźwiękach flamenco, oglądałbym Giraldę w Sewilli, Mezquitę w Kordobie i Alhambrę w Grenadzie.
Augystyna WW: Uwielbiam Lucindę Riley. Będzie mi jej bardzo brakować...
Joanna Budzi?ska: Już się nie mogę doczekać jak w końcu uda mi się dostać ta książkę . Przeczytałam wszystkie części , podobało mi się że w każdym tomie byłam w innym miejscu , na innym kontynencie . Każda historia była inna . Ja gdybym mogła pojechać to wybrałabym miejsce pełne roślin , śpiewu ptaków , żebym mogła usiąść wygodnie z książką i delektować się lekturą. Pozdrawiam serdecznie ?
Aneta Z.: Właśnie zaczęłam czytać:)Nabyłam na WTK pod Pałacem.
Aneta Z.: Moja podróż marzeń to miesiąc po Stanach jak teraz Żółwie Książkowe ??
Agnieszka Nasiadka: Przeczytalam❤ przepiękna historia, szkoda, że to już koniec?ale syn Lucindy Riley naprawdę wspaniałe wywiązał się z zadania❤
gabrodka: Przeczytane. Super zakończenie sagi. Syn sprostał zadaniu❤ Szkoda, że to już koniec
Pigetto: Zabieram się za oglądanie :)
Ewa Ejankowska: Ta historia z całej serii najbardziej mnie ciekawiła. W wymarzoną podróż wybrałabym się do Włoch, do tych niesamowitych zabytków, zakątków osnutych historią, pięknych krajobrazów, słońca i dróżek ścieżek oraz tras spacerowych czy rowerowych. a do tego zdrowa i przyciągająca kuchnia włoska. Jak tu nie zakochać się w tym kraju, muzyce, języku i kuchni. :)
rutkurutku: Jestem na Siostrze cienia - ale już wiem, że ta seria daje mi tyle ukojenia i jest mnóstwo prawdy jak mówisz o tym eksapizmie – to są takie książki–kocyki cieplutkie i milutkie – już się nie mogę doczekać jak dojdę do Atlasa. A jeśli chodzi o podróż – mnie marzy się podróż do tajemniczego Buthanu - nazywanego krajem grzmiącego smoka. Jest to ponoć najtrudniejsze miejsce do zdobycia, a przy tym najbardziej tajemnicze. Jak dobrze pamiętam nigdzie nie ma konsulatu tego kraju, mają roczny limit turystów a sama wiza za jeden dzień to 200 dolarów. Samych buthańczyków(?) jest nie wielu a spotkać kogokolwiek poza stolicą jest trudno - co czyni ten kraj idealny dla mnie :). Nieskazitelna przyroda, architektura harmonizująca z środowiskiem naturalnym, bogata kultura i dzikie ptactwo – miejsce nie skażone współczesną cywilizacją. Ale się rozmarzyłam ;)
Marcin: Każdy tom z serii siedem sióstr zaczyna się tym samym zdaniem :)
Janusz Jaruga: Moją wielką pasją są podróże, jak w piosence ,,małe i duże"? Uwielbiam wspinać się na szczyty gór, chodzić po zatłoczonych miastach, zjeżdżać na linie z wysokich wiaduktów, ale również spacerować brzegiem wód. Moim marzeniem jest pojechać nad morze. Wiele czytałem i słyszałem o różnych krajach i warunkach w nich panujących. Najbardziej zafascynowało mnie Morze Adriatyckie. Wybrałem sobie nawet ośrodek, w którym mógłbym mieszkać, a mianowicie Stella Maris na południu Włoch?
Temperatura dochodzi tam do ok. 30 stopni Celsjusza, ale chyba nie jest tak bardzo odczuwalna. Prywatna plaża przy ośrodku jest zawsze czysta, a woda przejrzysta i błękitna. Na horyzoncie jawią się piękne góry, które przywodzą na myśl widoki jak z bajek dla dzieci. Panuje tam podobno bardzo miła atmosfera. Wszyscy są dla siebie bardzo uczynni. Ponadto jest bezchmurne niebo, więc piękna opalenizna stanowiłaby ślad po wyśmienitej przygodzie. Uwielbiam poznawać świat i nowe kultury, zawierać nowe znajomości i próbować swoich sił w różnych konkurencjach. Dlatego bardzo odpowiada mi to, że w tym ośrodku co wieczór odbywają się zabawy. Animatorzy dbają o dobry humor wycieczkowiczów. Z tego ośrodka udałbym się wzdłuż plaży w kierunku Wenecji, do której pływają specjalne promy wycieczkowe. Wróciłbym z niej dopiero następnego dnia, żeby poznać również nocne życie tego wodnego miasta i zobaczyć piękny zachód słońca.
Wiem, że z takiej podroży nie chciałbym szybko wracać, ale przecież wszystko się kończy, wakacje również. Nie mniej jednak, każda chwila spędzona tam na pewno przysporzyłaby mi wielu niesamowitych i niezapomnianych wspomnień, do których wracałbym w mroźne polskie zimy. Zawsze warto mieć marzenia - może i to kiedyś się spełni❓
Temperatura dochodzi tam do ok. 30 stopni Celsjusza, ale chyba nie jest tak bardzo odczuwalna. Prywatna plaża przy ośrodku jest zawsze czysta, a woda przejrzysta i błękitna. Na horyzoncie jawią się piękne góry, które przywodzą na myśl widoki jak z bajek dla dzieci. Panuje tam podobno bardzo miła atmosfera. Wszyscy są dla siebie bardzo uczynni. Ponadto jest bezchmurne niebo, więc piękna opalenizna stanowiłaby ślad po wyśmienitej przygodzie. Uwielbiam poznawać świat i nowe kultury, zawierać nowe znajomości i próbować swoich sił w różnych konkurencjach. Dlatego bardzo odpowiada mi to, że w tym ośrodku co wieczór odbywają się zabawy. Animatorzy dbają o dobry humor wycieczkowiczów. Z tego ośrodka udałbym się wzdłuż plaży w kierunku Wenecji, do której pływają specjalne promy wycieczkowe. Wróciłbym z niej dopiero następnego dnia, żeby poznać również nocne życie tego wodnego miasta i zobaczyć piękny zachód słońca.
Wiem, że z takiej podroży nie chciałbym szybko wracać, ale przecież wszystko się kończy, wakacje również. Nie mniej jednak, każda chwila spędzona tam na pewno przysporzyłaby mi wielu niesamowitych i niezapomnianych wspomnień, do których wracałbym w mroźne polskie zimy. Zawsze warto mieć marzenia - może i to kiedyś się spełni❓
Przemys?aw Wysocki: Najdalej byłem w Egipcie na all inlusive, więc wybrałbym się gdziekolwiek. Ważne żeby było ciepło i egzotycznie.Mogę odkrywać Amerykę śladami Kolumba, albo zaliczyć tour dookoła Afryki jak Vasco da Gamma czy poznawać Azję jak Marco Polo.Nie mogę się zdecydować...Chyba rzucę kostką bo moneta na tylko dwie strony a kontynentów, które chciałbym zwiedzieć znacznie więcej. W sumie wszystkie oprócz Antarktydy.
Film osadzony źródło: https://www.youtube.com/watch?v=B4CABewismc