Jak uratować branżę gier? - ZagrajnikTV


Rozważania na temat obecnej kondycji branży i czy coś może ją poprawić. Wyjedź z nami do Japonii na wiosnę 2025: 1 do 16 kwietnia oraz 16 kwietnia do 2 maja. Szczegóły oferty: [autopromocja] Nasz Patronite: Fanpage na Facebooku: Grupa na Facebooku:
Komentarze:

@jankowalski1501: to nie jest kwestia ze sie nie chce szukac perelek, tylko nikogo nie stac na szukanie perelek. Gry nie sa za darmo, wiec ludzie kupujac gre, bazuja na opiniach. A opinie na ogol maja gry popularne, czyli takie, w ktore ludzie graja. I kolo sie zamyka.
Nie znam osob ktore sa w stanie np. kupic 1000 gier, i do tego poswiecic czas na ogranie ich, aby znalezc 2 czy 3 perelki.
@Aruti1994: Jak uratować branżę gier? Przede wszystkim nie narzekać! Nadal uważam, że gry mają swoją magię szczególnie te od Playstation Studios. Fakt możemy sądzić, że PS5 jest niewypałem - i słusznie ale SONY nadal robi dobre produkcje! Żadnej z tych gier nie oceniłem na niżej niż 8 nawet tych z ostatnich lat. Więc jak ktoś chce przeżyć filmową przygodę to właśnie tam! Właśnie ukończyłem Marvel's Spider-Man Miles Morales i zdziwiłem się jak w tak krótkim czasie można zmieścić tyle niesamowitego kontentu! Myślę, że branża nie upadnie jeśli my przestaniemy oczekiwać niemożliwego i będziemy cieszyć się grami takimi jakie są bo wiele się nie zmieniło tylko nasze oczekiwania nie wiedzieć czemu urosły.
@jakubwojcik8853: Co jak co, z całą sympatią do Ciebie ale raczej nie powinieneś się wypowiadać na ten temat. Ilość wpadek (przez co dokładanie cegiełki do obecnej sytuacji) w tym roku z Twojej strony raczej nie skłania do brania tego materiału na serio
@kaneclone3387: 6:56 twórcy gier zapomnieli o tak przyziemnej kwestii jak prawa rządzące popytem i podażą, nie ma znaczenia ile jest gier i że coraz więcej ich będzie, rynek jest mocno nasycony, kolejna gra indie w stylistyce pixelart to była nowość w rejonie 2005-2008, większość graczy ma w pompie takie produkcje, do tego przeciętny gracz jest coraz starszy i nie przybywa mu czasu na granie

komputery ponownie coraz droższe i powoli wychodzi jak producenci sprzętu lecą w kulki z "rozwojem" sprzętu, RTXy serii 5000 znowu będą zaczynać się od 8GB pamięci, a cenę to zobaczcie sobie sami xDDD, aktualna generacja konsol to jest coraz bardziej nieudany żart, zaczynając od malutkich dysków na premierę, poprzez tworzenie takich międzygeneracyjnych szajsów jak Xbox Series S o mocy obliczeniowej Xboxa One S, no to jest po prostu plucie gęstą charą w twarz graczy

optymalizacja leży i kwiczy w większości gier, a stawianie ich na "jedynym słusznym silniku" jest błędem, bo znowu oberwie wydajność, a potem masz w Stalkerze 2 40FPS na tegorocznym procesorze od AMD z dopiskiem X3D, to jest po prostu kpina, to nie jest Cyberbug na 10-letniej PS4 FAT...

gracze widzą to wszystko, a potem sobie przypominają o tzw. kupce wstydu i stamtąd biorą gierki, sam jestem graczem od początku tego wieku i aktualnie zagrywam się w gry mające kilka lat, nic mnie nie przyciąga do nowych tytułów, a to nie jest kwestia wieku, tylko zniechęcenia do tego co widzę w branży, jeszcze to wciskanie DEI i próby robienia z graczy idiotów, kończąc na tym skretyniałym pracowniku CDP, co chciałby obić gęby graczy, to właśnie on powinien obskoczyć wpierdol korekcyjny i przypomnieć sobie, że prowadzi takie wygodne życie tylko i wyłącznie dzięki graczom, a na samiutki koniec, wydawcy to chyba nawet nie grają w swoje produkty, a o szacunku do gracza to nie ma co dyskutować, bo tego to już nie ma od ładnych kilku lat, czas zacząć bardzo mocno głosować portfelem i jak jakiś prezesik nie zarobi na premię i nowe Ferrari, to może zbastuje trochę z pogardy do otoczenia i przypomni sobie, że tworzenie gier, to nie jest produkcja kociego żarcia w puszce, temu procesowi to bliżej do produkcji filmu lub pisania książki
@VitharPL: Jeśli chodzi o to co powiedział Sven Vincke – ma rację. Owszem, zrobienie "po prostu dobrej gry" to pewne uproszczenie, ale jako człowiek który miał (nie)przyjemność pracować pod wydawcami nim Larian stał się samodzielny – wie co mówi.
Jeśli chodzi o przebicie się z dobrą grą – tu się zgodzę że nie ma jednej recepty. Na pewno nie ma co polegać na samym Steamie, który moim zdaniem powinien przywrócić program Greenlight, bo cashgraby i asset flipy zaleją im serwery (których utrzymanie też kosztuje). Dobrze że coraz większa jest liczba graczy którzy choćby zerkają na segment gdzie jest mniej literek A, no i dobrą robotę robią też internetowi twórcy, jak choćby... Zagrajnik.
Gdyby nie Twoje polecenie, pewnie w życiu nie usłyszałbym o Symphonii którą mam na oku, czy świetnych Nine Sols i Pseudoregalii.
A jeśli chodzi o umierającą branże gier... cóz. Niech umiera. Z byłych devów CDP złożyło się Rebel Wolves. z Byłych devów Bioware narodziło się Archetype. Nawet jakby teraz miał splajtować i rozpaść się Ubisoft –ma pod sobą całą masę studiów z których z pewnością zrodziłoby się kilka jak nie kilkanaście nowych ekip.
Może branża wręcz potrzebuje takiego rozpadu i fragmentacji. Wszak w 2024 mam wrażenie prym wiodły przede wszystkim gry AA, nie AAA (czy AAAA co teraz bardziej niż skala produkcji brzmi jak krzyk umierającego twórcy).
@Bravo_Six_Going_Dark: Idealny film dla Kiszaka na Live ?
@nihilistycznyateista: Już raz się udało, więc po prostu powtórzmy historię - zakopmy wszystkie egzemplarze z najgorszą grą na steamie na jakiejś pustyni, a potem wprowadźmy kontrole jakości...
@ligamistrzow1: Jak uratować branżę gier? dobre pytanie każdy z nas wie. Od początku gry małych wydawców jest po prostu za dużo, nie wyobrażam sobie przeciętnego gracza, który ma 3 godzinny dziennie na granie żeby scrollował 2 godziny steama w poszukiwaniu gry indie a nie gry AAA xD. Druga kwestia co do Jonesa to problem jest z wymaganiami samej gry, plus marketing średnio pokazywał że ta gra jest dobra, kwestia tego że gra jest od samego początku w gamepassie, i teraz pytanie kto zarabia na Jones? twócy??? czy M$ i rakotwórczy gamepass? dla ludzi którzy mają większe iq od mrówki to wiedzą że M$ zarabia a nie twórcy. Bo z czego mają zarabiać?????? jak gra nie jest kupowana? nie lizanie dupci twórcą gier :) recenzje ostatnich lat to jakaś kpina. Starfield, diablo4, gwiezdne wojny, stalker 2 - recenzje tych gier to przekłamania i 0 krytyki (a jak są krytyki co do gry, to obok tego jak się kocha to tego nie widać albo a mi się podoba xDDDD). Szkoda że ważniejsze jest trzymanie sztamy z ubi itp niż podejście krytyczne do gry :) TO NIE RECEZENCI MUSZĄ PŁACIĆ 330ZŁ ZA GRE TYLKO MY. CHCEMY ŻEBY RECENZJE DAŁY NAM ODPOWIEDŹ CZY CIĘŻKO ZAROBIONE PIENIĄDZE PÓJDĄ DO FAJNEJ GRY A NIE DO SYMULATORA NOBINARNEGO GÓWNA ALBO SYMULATORA WCZYTYWANIA :)
@737Igi69: Największym problemem gier jest to że tworzą gry jako kampanie polityczniej, ciężko dzisiaj znaleść zachodnią grę AAA w której nie wciskali by nam na siłę lewackiej ideologii, całe szczęście kraje jak japonia czy chiny ciągle robią dobre gry bez wciskania ideologii na każdym kroku
@arturgroch3126: Ja od dawna kupuje gierki po czasie i na promocjach - zazwyczaj jest jedna czy dwie gry mocniej znane - a pozostałe to pomniejsze tytuły z dobrymi recenzjami i opiniami, które wiem że chętnie sprawdzę.
@nihilistycznyateista: A ja chyba mam pomysł, jak to rozwiązać, choć nie jest to przedsięwzięcie małe, to jednak mimo wszystko technologicznie rzecz biorąc dośc proste.

Bo gry to nie jedyna branża, która ma taki problem. Podobnie jest na rynku wydawniczym (w sensie książki tak mają), ale i przede wszystkim na rynku... jutubowym.

Mamy setki pojedynczych jutuberów próbujących się wybić robieniem recenzji, głównie tych popularnych gier. I w dużej merze od szczęścia zależy, czy będzie z tego coś więcej. Czasami są jakieś podejścia do gier mniejszych lub niepopularnych, ale wtedy prawdopodobieństwo, że film się w ogóle obejrzy jest niskie, a co dopiero, że obejrzy się dobrze i na siebie zarobi.

A co gdyby połączyć te dwa światy i dać początkującym recenzentom recenzować nieznane szerzej gry?

Moim pomysłem jest portal, który łączy 3 grupy ludzi:
1. Tych co poszukują ciekawej gry do ogrania, ale absolutnie nie chcą kupować kota w worku, ani nie mają czasu na ogrywanie kilku gier.
2. Tych, którzy chcialiby zostać zawodowymi recenzentami, ale nie stać ich na ogrywanie wielu gier kupowanych za własne pieniądze i nie mają platformy by się wybić.
3. Developerów, zwłaszcza indi

I teraz jak by wyglądał ten portal i co robił. I tu zacznę od końca i opiszę, co portal oferuje, gdy przyjdzie na niego dev:
Otóż portal każe grę zarejestrować dodać opis, obrazki (taką kartę steama po prostu, alternatywnie ten portal może po prostu być zintegrowany ze steamem, ale nie musi, w końcu na innych platformach też są gry) i udostępnić 100 kopii recenzenckich (tu liczba do ustalenia, przyjmijmy na początek tak niską). A co dostaje? gwarancję, że ukaże się w ciągu 2 tyg minimum 50 recenzji na podstawie minimum 20h gameplay'u, a te recenzje będą się losowo wyświetlać oglądającym; i tu też ewentualnie gwarantowany próg wyświetleń.

Przychodzi recenzent:
Po zarejestrowaniu się i ewentualnej weryfikacji (bo nie jest ona konieczna, bo pomijając filtry AI wyłapujące niewłaściwe treści - ostatecznie i tak oglądający go zweryfikują) np na bazie recenzji gry demo, od której każdy zaczyna, dostaje on klucz do gry do zrecenzowania - i to jest jego pierwsza zapłataa, bo tę grę dostaje za darmo na zawsze, ale oczywiście może trafić na totalny crap, bo przydział jest losowy z puli kluczy od devów. Ogryuwa minimum 20h, co da się zweryfikować, może być np osiągnięcie na steamie za 20h po prostu, ewentualnie kończy grę, jak jest krótsza, czy coś tego typu, jeszcze do ustalenia. W każdym razie za recenzję bez ogrania gry wylatuje z funkcji recenzenta, czy tam dostaje strike'a, jak z demonetyzacją na YT i może się odwołać, a po 3cim strike'u wylatuje. Po zamieszczeniu recenzji może się ubiegać o kolejny losowy klucz.
Dodatkowo można dostać strike'a lub wylecieć za negatywne oceny od oglądających, o czym więcej w następnym punkcie.
Dodatkowo można też wprowadzić jakąś możliwość zarabiania - od sprzedaży gry po naszej recenzji lub od reklam w trakcie, choć fajnie by było, jakby portal; reklam nie miał, ale pewnie się wtedy nie utrzyma...

Jak przychodzi oglądajacy:
Na wejście wyświetla mu się losowy filmik z recenzją losowej gry od losowego recenzenta i jak na YT może skomentować dać łapkę w górę i zostawić suba recenzentowi i/lub grze i dostać powiadomienie o nowej recenzji, przy czym jest tu podział na 2 sekcje ocen i komentarzy - oddzielnie oceniamy i komentujemy recenzenta, a oddzielnie grę. Po obejrzeniu może oglądać kolejny losowy film; kolejny o danej grze, bo inny recenzent może mieć nieco inną opinię, a chcemy upewnić się w swoim zdaniu/wyrobić silniejsze; lub kolejny film tego recenzenta, bo gra nam sie np nie podoba, ale gość świetnie robi swoją robotę; oczywiście też opcja obejrzenia ponownie, zostawienia oceny, suba i komentarza. W każdej chwili możemy tez po prostu kupić daną grę/przejść do niej na steamie.

No i ostatecznie wytworzy się jakaś karta na czasie, jakieś topki itd. Ale żeby nie było, ze znowu najlepsze gry tylko bedą miały szanse, a niszowe zostaną przykryte, bo nie miały szczęścia się wybić - będzie limit ile filmikó można obejrzeć z wyboru i np minimum 20% musi być całkowicie losowych.

Jeśli skala będzie odpowiednio duża, a portal popularny - to spokojnie znajdzie się 3900 osób chętnych zrecenzować jedna z nowych gier, które wyszły właśnie dzisiaj, a gracze może nie będą dalej mieli szansy dowiedzieć się o każdej perełce, ale znacznie podniosą ku temu swoje szanse. Developerzy będą mieli szansę zarobić, a poczatkujący recenzenci zyskać popularność i np zacząć streamować lub budować swój kanał, czy nawet dostać stałą pracę w jakimś recenzenckim lub dziennikarskim medium.

to tak pokrótce - ja sam z pewnością nie podołam takiemu przedsięwzięciu, ale jeśli jest na sali ktoś kto myśli, że może mieć to jakiś sens (lub ty Grajowy tak sądzisz i możemy coś podziałać) - to służę pomocą, konsultacją i.. przygarnięciem udziału w zyskach z tego start-upu :P
Można śmiało się kontaktować :D
@TeatriSzczury: 8:29 - "te brudne triki są konieczne" patrz poe2 z polityką przyjazną konsumentom. Patrz baldur3 gdzie niejeden darmowy pacz w tej grze był by DLC (jak to na nasz rodzimy cdep zrobił z CP)... Więc chyba jednak da się bez nie czystych zagrywek?
@hours77: Kiedyś, gdy byłem młody i naiwny, podchodziłem do wszystkiego zero-jedynkowo: podoba mi się albo nie, chcę albo nie chcę, dobre albo złe. Rozkładanie „gówna na atomy” irytowało mnie, bo przecież „wszystko jest takie proste”. Teraz, gdy z młodości pozostało mało, widzę, że świat jest cholernie skomplikowany, a wszystko zależy od wszystkiego w sposób trudny do ogarnięcia. W efekcie dojście do jakichkolwiek pewnych wniosków jest niemożliwe, bo nikt nie jest w stanie niczego udowodnić. Problem w tym, że w takim podejściu trudno żyć na co dzień.

A co do problemu, o którym mówisz:
• Tak, stworzenie dobrej gry w 99,9% przypadków nie wystarczy, żeby się zwróciła. Zrobienie dobrej gry i dołożenie do tego solidnego marketingu przez grupę pasjonatów jest niezwykle trudne. Nawet stworzenie wybitnej gry z równie wybitnym marketingiem nie gwarantuje sukcesu — czasem po prostu „planety się źle ułożą” i projekt mimo wszystko nie wyjdzie nawet na zero.
• Oraz: nie, branża gier faktycznie jest w fatalnym stanie. AAA ssą palę, PS5Pro to plucie fanom marki w twarz, wszędzie lootboxy, gry-usługi, a produkty traktujące graczy jak idiotów dostają 9/10 od recenzentów.

Podsumowując: ci, którzy mają pieniądze, nie mają zapału; ci, którzy mają zapał, nie mają pieniędzy. Pasjonaci wskazują na błędy, a większość graczy, którzy nie interesują się tematem, odpowiada: „A czego się czepiasz? Mi się podoba!”. Niektórzy mówią: „Nie podobają ci się gry AAA? To graj w gry indi!”

Na co inni odpowiadają: „Tyle że ja nie mam ochoty pływać w morzu szamba z nadzieją, że gdzieś tam trafię na perełkę.” No i tak to właśnie jest..
@Szklana147: Większa produkcja gier przyczyni się do zwiększenia ilości dobrych produkcji, tak samo jak social media przyczyniły się do wzrostu jakości tworzonej grafiki i krótkich materiałów video. Masowa produkcja śmieci przez które trzeba się przegrzebywać, by znaleźć jakąś perełkę.
@Maciek426: Witam, Aby 'uratować' branże gier, potrzebna jest jedna ale bardzo ważna zmiana, a mianowicie, twórcy muszą zacząć tworzyć gry dla graczy a nie dla wyników w exelu czy dla Pana/Pani w przykładowych różowych włosach, oraz muszą mieć poważną rozmowę z działem PR, ponieważ nie może być tak że twórcy atakują graczy :/
@Pepe.1: Od jakiegoś czasu kłuje mnie w oczy to, że Grajowy przy każdej okazji poleca wyjść poza schemat i spróbować czegoś nowego w grach, a mimo to wciąż powiela stereotyp gier gacha, tudzież mobilnych, które to niby nie są nic warte, a tylko naciągają graczy na kasę. Polecam zastoswoać się do własnej rady i dać szansę np. takiemu Genshinowi, a można przekonać się, że ta gra zarabia tak wiele, bo przetarła pewien szlak i pomimo swoistych wad, ma od samego początku mnóstwo znakomitego contentu do zaoferowania za zupełną darmoszkę bez żadnego paywalla, a do teogo nigdzie nie wciska nachalnie mikrotransakcji, przez co każdy kto nie chce płacić za głupie piksele i nie ma słabości do hazardu, może grać całkowicie f2p i mieć uczciwy dostęp do całej treści.
@sodozormemesdeveloper9438: 14 tysięcy gier rocznie. Teraz podziel to na gatunki i pamiętaj, że większość z nich to jakieś visual novele lub walking simy a w tym roku jeszcze vampire survivor klony. Przeglądam codziennie nowe gry na steamie i jeśli w tygodniu trafi się jedna, która nie będzie shovelwarem to cud. 14 tysięcy gier przez cały rok a wiesz ile z tego to były gry wyścigowe które jakkolwiek się do czegoś nadawały? 1-3 zależnie jak wysokie ma ktos wymagania. Jeśli twórcy dalej będą tworzyć gry w przepełnionych gatunkach, w których każdy robi gry to nigdy nie zdobędą sławy i uznania bo konkurują ze wszystkimi zamiast z nikim. Jest mało gier ARPG, wyścigowych, akcji, sci-fi jakiegokolwiek gatunku, rtsów, skradanek, fpsów i space simów. Generalnie gier brakuje i wiele ludzi chciałoby, żeby na steamie gier wychodziło 10 razy tyle w ciągu roku, bo jak ktoś lubi poszczególne gatunki to naprawdę ciężko coś takiego dostać. Podsumowująć wystarczy zrobić dobrą gre i jakkolwiek ją wypromować na social mediach. dobrą i unikalną bo nikt nie chce grać w kolejną kopie jakiejś popularnej gry jeśli nie wnosi nic nowego. popatrzmy na balatro jako przykład i dowód tego że mam racje.
@StaszekZlodziejaszek: Kto powiedział, że trzeba ratować branżę gier? Moim zdaniem branża ma się świetnie, powstaje ogrom gier w tym wiele perełek. No a że paru dużych wydawców/twórców gier AAA przekształciło się w korporacyjne molochy i tracą rynek/pieniądze? Trudno robi się sztukę w korpo, albo się nauczą albo splajtują a na ich miejsce przyjdą kolejni. Ktoś zbankrutuje, kogoś przejmą, inni się połączą a reszta się zrestrukturyzuje - to wszystko to normalne procesy na rynku przesyconym a takim rynkiem jest właśnie rynek gier.
Ze spokojem patrzę na przyszłość branży, jedyne co nam (graczom) zagraża to AI, ale nie jako narzędzie twórców a jako coś co przejmie moce obliczeniowe i sprawi, że granie stanie się naprawdę drogie (ot choćby patrząc na ostatni leak odnośnie cen rtx 5080).
@wodnik012: moze robienie rzetelnych recenzji pomoze
@naotakac4048: 9:59 Ludzie wolą narzekać zamiast skupić się na tym co im się podoba. Mi się bardzo podoba takie podejście. Tkwi w tym głęboka mądrość. Gratulacje.
Film osadzony źródło: https://www.youtube.com/watch?v=_BOsylMTAP4