SEZON ROZCZAROWAŃ ANALIZA SERIALU The Last Of Us s02e07 - PrzeGryw
FANPAGE! SPRAWDŹCIE POPRZEDNI ODCINEK
Komentarze:
@Hhhgyyt: Mel a nie Meg
@bkrodman85: szkoda, że nie dodałeś tego iż HBO chce rozciągnąć drugą część gry, na dwa sezony,czyli będzie jeszcze trzeci i czwarty sezon ?
@chikagedoriTV: ale Ty mnie wkurwiasz tym przekrecaniem najprostrzych rzeczy .... Mel a nie Meg
serio masz tak przeorany łep że nie potrafisz zapamietać dobrze jednego imienia?
serio masz tak przeorany łep że nie potrafisz zapamietać dobrze jednego imienia?
@sebastianszczepanek1: ten serial miał potencjał. Scenografia jest fenomenalna, zdjęcia zachwycające, charakteryzacja — świetna. Są dobre sceny walki z Zainfekowanymi, a technikalia stoją na wysokim poziomie. Problemem tego sezonu jest niestety obsada — a konkretnie Bella Ramsey w roli Ellie.
To nie kwestia jej wyglądu, którego absolutnie nie krytykuję. Problem leży w tym, że jej fizjonomia i sposób grania zupełnie nie pasują do postaci opętanej rządzą zemsty dziewczyny, pogrążonej w wewnętrznym mroku, wchodzącej w tryb niemal berserkera. Spójrzcie na jej twarz w momentach, w których ma grać silne, destrukcyjne emocje — to po prostu nie działa. W całym sezonie była może jedna scena, w której zagrała to wiarygodnie: moment z Norą w szpitalu. Tam rzeczywiście coś mrocznego przebijało z jej spojrzenia. Ale to zdecydowanie za mało.
Bella świetnie odnalazłaby się w roli wrażliwej nastolatki w dramacie obyczajowym — i, być może nieświadomie, właśnie w tym kierunku twórcy przekształcili ton serialu. Niestety. Jestem przekonany, że aktorka grająca Abby znacznie lepiej sprawdziłaby się w roli Ellie — co pokazała choćby jedna krótka scena w teatrze. W niej było dokładnie to, czego zabrakło Belli przez cały sezon: napięcie, intensywność, dzikość.
W rezultacie dostaliśmy nie opowieść o zemście i moralnej destrukcji, lecz nastoletni dramat o pierwszych zauroczeniach i problemach emocjonalnych.
Największym błędem scenariuszowym była próba odwzorowania konstrukcji z gry. Tam najpierw graliśmy jako Ellie, a potem – cofając się o trzy dni – poznawaliśmy historię z perspektywy Abby. W grze to działa, bo wszystko dzieje się bez przerwy, gracz przeżywa obie historie jako jedną, spójną opowieść. W serialu natomiast zostawiono nas z brutalnym cliffhangerem i każą czekać lata, by poznać drugą stronę tej opowieści. To kompletnie wypacza sens tego zabiegu. Po dwóch latach większość widzów nie będzie już pamiętać szczegółów wątków, emocje opadną, a twórcy po prostu zaserwują nam powtórkę z rozrywki, tyle że z innej perspektywy. To zniechęci wielu do trzeciego sezonu, już zniechęciło.
Rozwiązanie było przecież oczywiste: prowadzenie narracji równoległej. Jeden odcinek z perspektywy Abby, drugi z perspektywy Ellie – albo przynajmniej przemiennie. Utrzymano by dynamikę i uniknięto wrażenia sztuczności. Tymczasem Abby pojawia się w drugim odcinku, robi coś, co zmienia całą historię — i znika. Wraca dopiero na ostatnich sekundach finału. To czysty absurd.
Zawodzi również sposób, w jaki potraktowano Tommy’ego. Jest go zdecydowanie za mało, a przecież powinien być jednym z motorów napędowych całej fabuły. Mamy świetnego Isaaca — ale co z tego, skoro jego postać dostaje minimalny czas antenowy i w praktyce nie wnosi nic konkretnego do biegu wydarzeń. Zamiast tego dostaliśmy nadmiar ckliwych, przeciągniętych scen między Ellie a Diną, które zamiast budować relację, ją banalizują. Wystarczyłoby pokazać, jak Dina reaguje na zmiany w Ellie, byśmy zobaczyli, że łączy je coś realnego. Zasada „pokazuj, nie mów” najwyraźniej jest twórcom obca.
Zmarnowano mnóstwo ekranowego czasu, a jednocześnie pominięto istotne wątki i bohaterów. Oczywiście, są też momenty naprawdę udane — cały szósty odcinek (retrospektywny) to majstersztyk, Pedro Pascal jak zwykle błyszczy, a jego relacja z Ellie w tych momentach działa znacznie lepiej niż we współczesnych scenach. Dobrze wypadła też nowa postać psycholożki – której nie było w grze – i która wnosi pewien powiew świeżości.
Ale to za mało. Z potencjalnie mrocznego, brutalnego dramatu psychologicznego o spirali przemocy zrobiono emocjonalnie rozwodniony, przerysowany melodramat dla młodszej widowni. Zamiast intensywności — mamy nieporadną narrację. Zamiast pogłębienia bohaterów — niepotrzebne dłużyzny. To stracona szansa.
To nie kwestia jej wyglądu, którego absolutnie nie krytykuję. Problem leży w tym, że jej fizjonomia i sposób grania zupełnie nie pasują do postaci opętanej rządzą zemsty dziewczyny, pogrążonej w wewnętrznym mroku, wchodzącej w tryb niemal berserkera. Spójrzcie na jej twarz w momentach, w których ma grać silne, destrukcyjne emocje — to po prostu nie działa. W całym sezonie była może jedna scena, w której zagrała to wiarygodnie: moment z Norą w szpitalu. Tam rzeczywiście coś mrocznego przebijało z jej spojrzenia. Ale to zdecydowanie za mało.
Bella świetnie odnalazłaby się w roli wrażliwej nastolatki w dramacie obyczajowym — i, być może nieświadomie, właśnie w tym kierunku twórcy przekształcili ton serialu. Niestety. Jestem przekonany, że aktorka grająca Abby znacznie lepiej sprawdziłaby się w roli Ellie — co pokazała choćby jedna krótka scena w teatrze. W niej było dokładnie to, czego zabrakło Belli przez cały sezon: napięcie, intensywność, dzikość.
W rezultacie dostaliśmy nie opowieść o zemście i moralnej destrukcji, lecz nastoletni dramat o pierwszych zauroczeniach i problemach emocjonalnych.
Największym błędem scenariuszowym była próba odwzorowania konstrukcji z gry. Tam najpierw graliśmy jako Ellie, a potem – cofając się o trzy dni – poznawaliśmy historię z perspektywy Abby. W grze to działa, bo wszystko dzieje się bez przerwy, gracz przeżywa obie historie jako jedną, spójną opowieść. W serialu natomiast zostawiono nas z brutalnym cliffhangerem i każą czekać lata, by poznać drugą stronę tej opowieści. To kompletnie wypacza sens tego zabiegu. Po dwóch latach większość widzów nie będzie już pamiętać szczegółów wątków, emocje opadną, a twórcy po prostu zaserwują nam powtórkę z rozrywki, tyle że z innej perspektywy. To zniechęci wielu do trzeciego sezonu, już zniechęciło.
Rozwiązanie było przecież oczywiste: prowadzenie narracji równoległej. Jeden odcinek z perspektywy Abby, drugi z perspektywy Ellie – albo przynajmniej przemiennie. Utrzymano by dynamikę i uniknięto wrażenia sztuczności. Tymczasem Abby pojawia się w drugim odcinku, robi coś, co zmienia całą historię — i znika. Wraca dopiero na ostatnich sekundach finału. To czysty absurd.
Zawodzi również sposób, w jaki potraktowano Tommy’ego. Jest go zdecydowanie za mało, a przecież powinien być jednym z motorów napędowych całej fabuły. Mamy świetnego Isaaca — ale co z tego, skoro jego postać dostaje minimalny czas antenowy i w praktyce nie wnosi nic konkretnego do biegu wydarzeń. Zamiast tego dostaliśmy nadmiar ckliwych, przeciągniętych scen między Ellie a Diną, które zamiast budować relację, ją banalizują. Wystarczyłoby pokazać, jak Dina reaguje na zmiany w Ellie, byśmy zobaczyli, że łączy je coś realnego. Zasada „pokazuj, nie mów” najwyraźniej jest twórcom obca.
Zmarnowano mnóstwo ekranowego czasu, a jednocześnie pominięto istotne wątki i bohaterów. Oczywiście, są też momenty naprawdę udane — cały szósty odcinek (retrospektywny) to majstersztyk, Pedro Pascal jak zwykle błyszczy, a jego relacja z Ellie w tych momentach działa znacznie lepiej niż we współczesnych scenach. Dobrze wypadła też nowa postać psycholożki – której nie było w grze – i która wnosi pewien powiew świeżości.
Ale to za mało. Z potencjalnie mrocznego, brutalnego dramatu psychologicznego o spirali przemocy zrobiono emocjonalnie rozwodniony, przerysowany melodramat dla młodszej widowni. Zamiast intensywności — mamy nieporadną narrację. Zamiast pogłębienia bohaterów — niepotrzebne dłużyzny. To stracona szansa.
@MrLanicz: -w grze bohaterka nosi bransoletkę na lewej ręce, w serialu na prawej
-warga: zawiódł mnie ten sezon
-warga: zawiódł mnie ten sezon
@ZimNy9: nie spodziewałem się że będę swoje szkolne lenistwo będę powielać streszczeniami seriali XD
@DanielLasinski: Co za gówno ???
@DanielLasinski: I ten ryj kartofla jprd ?
@spokojnyfuriat: Pierwszy odc był dobry reszta to upadek raczej
@Marvda: Nie wiem czemu wytykasz, ze cos Ci sie nie podoba BO nie jest takie samo jak w grze, skoro podczas "analizy" sezonu 1 kazales "spierdalac" osobom, ktorym sie cos w serialu nie podoba, bo "to jest ICH interpretacja i nie musi byc jak w grze" xD Hipokryzja
@jm2159147: To jest taki sezon że w sumie już nie pamiętam co się w nim działo.
@jm2159147: aaa i Macieju. Dobrze jakbyś oduczył się machać stopą bo kurrr.a telepiesz się jak na mrozie ?. Tak samo jest w porankach na Kanale Zero ?
@danielgames8452: 16:36 3 sezon dopiero będzie o blizn vs Abby. W grze też mieli blizn porwać Ellie ale twórcy rezygnowali tego powodu. Jeśli masz part2 remaster to zagraj usunięcie poziomy ❤
@Chomiklol181: 10:20 Sprostowanie, w grze na tym etapie jest z nami Manny. Siostra Lev zostaje. Manny zostaje zabity przez Tommiego.
@michall4785: Największe rozczarowanie to japa ellie
@JECHU23: 15:14 skojarzenie z resident evil 4 , jak w wiosce usłyszeli dzwon i odpuscili nam xd
@Waldemar_K: Dzwoncie na policje. Ktos dokonal zbrodni na scenariuszu. ?
Po ogladnieciu gameplayu z gry moje zainteresowanie serialem bardzo spadlo.
Lokacje mi sie podobaja. Szkooda. Takich rzeczy szkoda. Zmarnowanych potencjalow. Byla tu szansa na cos wybitnego.
To az niesamowite ze dobre rzeczy z gry zmieniono w serialu.
I tak sobie myśle, tworcy serialu nie potrafia odtworzyc tych emocji ellie z gry. Tu gdzie widzimy egoizm i opieszalosc Eliee miala byc furia. Zaślepienie zemstą. Skupienie sie na niej. Ale delikatnie mowiac nie pyklo.
I poraz kolejny musze powiedziec, gra miala swoje problemy ale robila lepiej elementy filmowe, scenariuszowe niz serial.
Ale lokacje spoko.
?
Po ogladnieciu gameplayu z gry moje zainteresowanie serialem bardzo spadlo.
Lokacje mi sie podobaja. Szkooda. Takich rzeczy szkoda. Zmarnowanych potencjalow. Byla tu szansa na cos wybitnego.
To az niesamowite ze dobre rzeczy z gry zmieniono w serialu.
I tak sobie myśle, tworcy serialu nie potrafia odtworzyc tych emocji ellie z gry. Tu gdzie widzimy egoizm i opieszalosc Eliee miala byc furia. Zaślepienie zemstą. Skupienie sie na niej. Ale delikatnie mowiac nie pyklo.
I poraz kolejny musze powiedziec, gra miala swoje problemy ale robila lepiej elementy filmowe, scenariuszowe niz serial.
Ale lokacje spoko.
?
@arkadiogracz3028: Ten serial to pomyłka natomiast gra sztos
@danieloscherry2381: ??
@Magnitheron: Maciek, gra jest genialna, serial ( 2 sezon) to jakaś wydmuszka, drugi odcinek i 6 był super , reszta szkoda gadać, szkoda, mieli naprawdę możliwość zrobić nowe TWD, czyli hit , a zrobili kit. I tak obejrzę 3ci sezon, bo bardzo mi się podoba aktorka Abby
Film osadzony źródło: https://www.youtube.com/watch?v=D12ucXY9Pqc
