PIERWSZY TUNING I ZNISZCZONE SUSHI JDM: Japanese Drift Master 2 - Pan Tutaj
W tym filmie wyłoniłem dwóch zwycięzców rozdania pakietów JDM z poprzedniego odcinka. Poza tym czekał nas przegląd tuningu optycznego i mechanicznego dla \"AE86\", zmiana kolory, kilka pojedynków driftingowych i ciekawe dostawy sushi sprawdźcie sami!
Komentarze:
@NOEL_DESIGN: Eh bo trudno widać ze nie ma kolesiostwa bo nie wygrałem no trudno moze gdzieś znajdę na necie te czapke i bluzkę
@Wauhyx: Moim wymarzonym miejscem do driftu byłaby zdecydowanie przełęcz Usui. Jest to przełęcz na której główny bohater mojego ulubionego anime - Initial D, ścigał się z moim ulubionym bohaterem Inicjału, czyli Mako. Sama trasa nie tylko przynosi mi dobre wspomnienia z tamtego wyścigu, ale także komplememtuje małą moc którą w autach zdecydowanie preferuję. Dodatkowo, ma naprawdę ciekawe tło historyczne. Keiichi Tsuchiya, 'Drift King', ojciec założyciel driftu, zanim jeździł profesjonalnie, ćwiczył swoją technikę właśnie tam. Uważam że to naprawdę legendarne i godne odwiedzenia miejsce, na którym mógłbym driftować do końca mych dni.
@DJ_Urun: Boss, który nie potrafi biegów zmienić. No niby to jakieś utrudnienie jest, no ale wygląda to słabo.
@DJ_Urun: "Zamknij mangę"
Boże, jakby było "zamknij japoński komiks" to by była powódź negatywnych komentarzy na Steamie lol
Ech, ci miłośnicy Japonii...
Boże, jakby było "zamknij japoński komiks" to by była powódź negatywnych komentarzy na Steamie lol
Ech, ci miłośnicy Japonii...
@Micha?-b9l7s: Ebisu Circut piękny tor do polatania bokiem np. żukiem albo nissanem silvią s13
@Magiiik1337: Dobra wiadomo że skoro jesteśmy polakami to wymarzone miejsce do drftu to jest parking pod dino podpieprzysz staremu z garażu opony ustawiasz je i masz customowy tor i mozesz duele z ziomeczkami robić ( A tak bardziej poważnie mówiąc to Nürburgring duzo zakrętów bardzo wymagająca trasa a ja lubie sprawdzać swoje możliwości)
@hotjoker: To jak napisałem że Nissan Sunny GT-R jest moim wymarzonym autem do driftu to moim wymarzonym miejscem so driftowania jest Azusa Canyon na Górzach San Gabriel. To jest według mnie legendarne miejsce gdzie kręcili Szybkich i Wściekłych Tokyo Drift. Musi być ekstremalnie i przyjemnie przy takim wyścigu z przeciwnikiem. A widoki są przepiękne tam, warte polecenia
@XHR-777: Moje miejsca do driftu to góry krymskie
dla tych co nie wiedzą Krym ma morze a 5 km dalej są góry
1.dzięki czemu widok z okna jest cudowny.
2.same drogi są bardzo podobne do Toge ale jest zupełnie inna różnica wysokości.
3.opowieści mamy o Krymie (była tam w 2009-2010) z powodów zawodowych i jej opis Krymu był fantastyczny
ale niestety mnie tam nie było.
dla tych co nie wiedzą Krym ma morze a 5 km dalej są góry
1.dzięki czemu widok z okna jest cudowny.
2.same drogi są bardzo podobne do Toge ale jest zupełnie inna różnica wysokości.
3.opowieści mamy o Krymie (była tam w 2009-2010) z powodów zawodowych i jej opis Krymu był fantastyczny
ale niestety mnie tam nie było.
@mariankarpinski8107: U mnie w Suwałkach jest bardzo dużo świetnych miejscówek w których tylko marzę o tym żeby podriftować a moim ulubionym miejscem jest parking podziemny w centrum handlowym Suwałki Plaza. Pamiętam że kiedyś mieścił się tam tor kartingowy, teraz można by tam było organizować konkurencje driftowe w godzinach w których Plaza jest zamknięta. Wydarzenia byłyby całkowicie legalne i można by było je nazwać Suwałki Plaza Drift.
@poprostuolek3688: Nie no gierka wygląda świetnie ?
@Lunio6971: Ja bym chciał drifta chciał strzelić w .. ? ITS RIGA BABY. Napewno wiecie gdzie to jest ?
@daniels1227: Moje ulubione miejsce do driftu to prawdziwa „touge” – górska droga pełna zakrętów, gdzie czujesz ducha japońskiego street driftu. Kiedy wchodzisz w zakręt bokiem, jakbyś był częścią anime typu Initial D, wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Szum opon, zapach palonej gumy i precyzja prowadzenia – to prawdziwa sztuka, nie tylko jazda. Najlepiej smakuje to za kierownicą Toyota AE86 – lekkiego, zbalansowanego klasyka, który został stworzony, by iść bokiem. To właśnie tam, wśród mgły i serpentyn, czuć esencję japońskiego stylu – balans między kontrolą a chaosem. Dla mnie to miejsce to więcej niż asfalt – to dojo, gdzie ćwiczy się technikę i szanuje kulturę driftu.
@Plastic_box876: Moim wymarzonym miejscem na drift są w zasadzie dwa miejsca, przełęcz samopolska, albo góra haruna, w zasadzie połączenie dwóch światów, z jednej strony żółte bmw e36 z zaspawanym dyfrem, oscypek w ręku i gmar sprzedawców wszelakich cupag i innych pamiątek, a z drugiej strony mamy drzewka bonsai, zapach sushi, tofu, piękne świątynie, pełno kei carów, oraz oczywiście japońskich toumów, takumiów, czy innych pasjonatów smażenia kapora, w swoich z reguły zgaduje nissanach s chassie albo toyotach 86, ci nieco bogatsi pewnie w jakichś rx7 fc/fd bądź toyotach mk II,
@POEMATIX: 19:28 Normalnie istny TAXI Daniele z Marsylii ??? Aż w głowie teraz mam Twoje DRIFTY z nutą z TAXI ??
@PaoloMartini296PL-ni5jw: 14:17 - czy ja dobrze widzę ?! To karta graficzna NVidia RTX 4070 Super.
@tomaszmlocek3172: Moje wymarzone miejsce do driftu to Zakątek Bokiem – dużo dymu, zakręty jak trzeba i świetna zabawa. Tutaj każdy zakręt bierze się sercem i gazem!
@jadfxfrozeninspirationplay7772: Ta gra też przypomina mieszankę NFS Edge ( z najlepszą fizyką Driftu w NFSach ) z NFS Payback, oczywiście z już wspomnianą ForząHorizon2, a także
trochę z theCrew. I też czuję trochę fizykę z TestDrive'a, ogólnie niezła mieszanka, stworzyli coś unikatowego. Też podobną fizykę widziałem w NFS HotPursuit2 ale na GameCuba, bardziej skierowaną ku semi-arcade.
Mapka faktycznie zacna jak kiedyś by rozbudowali grę o inne zawody niż Drift to by się naprawdę ciekawie zrobiło, może wpierw polecam aby poszli w stronę takiego NFS ProStreet z Dragami.
Ale mnie i tak najbardziej interesują sprinty i okrążenia, może w jakimś DLC aby nie musieli zmieniać nazwy gry xD i kto będzie zainteresowany to dokupi.
20:20 zahaczyłeś o słupek
Graficznie też przypomina ForzęMotorsport5 ale taką z driftami i bujniejszym otoczeniem i detalami.
Grę bym wyżej ocenił jakby nadal była na silniku UE4.
Tak poza tym powinni stworzyć Remaster NFSa Edge połączonego z Rivals + DLCiki, połączenie tras, map, aut to było by coś.
31:48 tylnim narożnikiem auta zahaczyłeś, na oddalonej kamerze byś widział
32:32 teraz prawym tylnim narożnikiem zahaczyłeś
hmm wiele jest takich miejsc: Włoskie kręte uliczki, Kalifornijskie też, wiadomo Japońskie też, Polskie też są świetne bardziej te nadmorskie, albo Brytyjskie, Irlandzkie, Nowo Zelandzkie i na Alasce.
trochę z theCrew. I też czuję trochę fizykę z TestDrive'a, ogólnie niezła mieszanka, stworzyli coś unikatowego. Też podobną fizykę widziałem w NFS HotPursuit2 ale na GameCuba, bardziej skierowaną ku semi-arcade.
Mapka faktycznie zacna jak kiedyś by rozbudowali grę o inne zawody niż Drift to by się naprawdę ciekawie zrobiło, może wpierw polecam aby poszli w stronę takiego NFS ProStreet z Dragami.
Ale mnie i tak najbardziej interesują sprinty i okrążenia, może w jakimś DLC aby nie musieli zmieniać nazwy gry xD i kto będzie zainteresowany to dokupi.
20:20 zahaczyłeś o słupek
Graficznie też przypomina ForzęMotorsport5 ale taką z driftami i bujniejszym otoczeniem i detalami.
Grę bym wyżej ocenił jakby nadal była na silniku UE4.
Tak poza tym powinni stworzyć Remaster NFSa Edge połączonego z Rivals + DLCiki, połączenie tras, map, aut to było by coś.
31:48 tylnim narożnikiem auta zahaczyłeś, na oddalonej kamerze byś widział
32:32 teraz prawym tylnim narożnikiem zahaczyłeś
hmm wiele jest takich miejsc: Włoskie kręte uliczki, Kalifornijskie też, wiadomo Japońskie też, Polskie też są świetne bardziej te nadmorskie, albo Brytyjskie, Irlandzkie, Nowo Zelandzkie i na Alasce.
@KUSZIM: Gdybym miał wybrać jedno miejsce na świecie, które według mnie idealnie nadawałoby się do driftu, to byłaby to Transfogaraska – górska trasa w Rumunii.
To naprawdę wyjątkowa droga – długa, kręta, z licznymi zakrętami, zjazdami i podjazdami. Przebiega przez góry Fogaraskie i ma świetne warunki do jazdy technicznej. Droga jest szeroka jak na górskie standardy, a asfalt jest w porządku – w wielu miejscach wystarczająco równy, żeby dało się jechać płynnie bokiem.
Widoki też robią swoje. Wysokość, tunele, jeziora, lasy. Dość klimatyczne miejsce – szczególnie gdy trafi się na poranną mgłę albo zachód słońca nad doliną.
W grze mogłoby to być ciekawe – nie tylko jako trasa do ścigania, ale też jako miejsce treningowe. Długość i różnorodność tej trasy pozwala na testowanie różnych stylów jazdy, ustawień auta i kombinacji zakrętów.
Nie byłem tam jeszcze, ale jeśli miałbym kiedyś spróbować driftu gdzieś poza Polską, to właśnie tam.
To naprawdę wyjątkowa droga – długa, kręta, z licznymi zakrętami, zjazdami i podjazdami. Przebiega przez góry Fogaraskie i ma świetne warunki do jazdy technicznej. Droga jest szeroka jak na górskie standardy, a asfalt jest w porządku – w wielu miejscach wystarczająco równy, żeby dało się jechać płynnie bokiem.
Widoki też robią swoje. Wysokość, tunele, jeziora, lasy. Dość klimatyczne miejsce – szczególnie gdy trafi się na poranną mgłę albo zachód słońca nad doliną.
W grze mogłoby to być ciekawe – nie tylko jako trasa do ścigania, ale też jako miejsce treningowe. Długość i różnorodność tej trasy pozwala na testowanie różnych stylów jazdy, ustawień auta i kombinacji zakrętów.
Nie byłem tam jeszcze, ale jeśli miałbym kiedyś spróbować driftu gdzieś poza Polską, to właśnie tam.
@MaksGG271: Jak ktoś mnie pyta, gdzie jest najlepsze miejsce do driftu na świecie, to się tylko uśmiecham i mówię jedno:
„Rondo w Pcimiu Dolnym, stary. Innego nie ma.”
Nie żadne Japonie, nie jakieś Alpy, nie Transmordańska.
U mnie wszystko zaczęło się i skończyło na tym jednym rondzie – 27 metrów asfaltu i legenda większa niż Initial D.
Rondo jest idealne. Trochę krzywe, trochę dziurawe, ale ma duszę. Na środku rosną krzaki, które działają jak clipping point, a jak przyciśniesz za bardzo, to zrobisz boczka w róże, klasyka stylu.
Każdy zjazd z ronda to inna trasa:
jeden na Biedronkę – tam trenuję precyzję między paletami,
drugi na parking z kostki brukowej – perfect surface for chaotic entries,
trzeci prowadzi w pole – jak się nie udało wyjść z poślizgu, to się przynajmniej coś zwiedziło.
„Rondo w Pcimiu Dolnym, stary. Innego nie ma.”
Nie żadne Japonie, nie jakieś Alpy, nie Transmordańska.
U mnie wszystko zaczęło się i skończyło na tym jednym rondzie – 27 metrów asfaltu i legenda większa niż Initial D.
Rondo jest idealne. Trochę krzywe, trochę dziurawe, ale ma duszę. Na środku rosną krzaki, które działają jak clipping point, a jak przyciśniesz za bardzo, to zrobisz boczka w róże, klasyka stylu.
Każdy zjazd z ronda to inna trasa:
jeden na Biedronkę – tam trenuję precyzję między paletami,
drugi na parking z kostki brukowej – perfect surface for chaotic entries,
trzeci prowadzi w pole – jak się nie udało wyjść z poślizgu, to się przynajmniej coś zwiedziło.
Film osadzony źródło: https://www.youtube.com/watch?v=iWthPTCNbS4